Autor: Ewa Gorządek, Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie, grudzień 2007; aktualizacja: listopad 2009.

Culture.pl

 

Krzysztof Zarębski
Twórca performance, malarz, rzezbiarz, autor scenografii. Urodzil sie 22 stycznia 1939 roku w Warszawie. Od 1981 roku mieszka i pracuje w Nowym Jorku.

 

W latach 1962-68 studiowal na Wydziale Malarstwa i Grafiki Akademii Sztuk Pieknych w Warszawie (pracownie prof. Jana Wodynskiego i prof. Stefana Gierowskiego). Dyplom z wyróznieniem otrzymal w 1968 roku.

Krzysztof Zarebski jest pionierem sztuki performance w Polsce. Jego twórczosc konsekwentnie oscyluje wokól tematów przemijania czasu, procesów biologicznych, pamieci, erotyzmu. Po ukonczeniu warszawskiej ASP malowal obrazy w stylu modnej w tamtym okresie "nowej figuracji". Jego obrazy odznaczaly sie zmyslowoscia, poetyckim klimatem i wyrazista kolorystyka. Artysta czesto przedstawial formy figuratywne, fragmenty powabnego, kobiecego ciala (Dziewczyna, Schody do Raju). Na jego plótnach pojawialy sie tez takie rekwizyty codziennosci, jak okulary, kurki od kranu czy prysznice, które laczyl z prostymi ksztaltami geometrycznymi i abstrakcyjnymi strefami barwnymi. Malowal plasko, nasyconymi, czystymi kolorami charakterystycznymi dla stylistyki pop-artu. Juz wtedy Zarebski próbowal wyjsc poza plaszczyzne obrazów: zawieszal przed nimi barwne filtry, rózowo-czerwone i blekitne, dzieki czemu uzyskiwal zmiane ukladów barwnych. W obrazach z filtrami artysta stosowal mocny modelunek podkreslajacy wybrane fragmenty namalowanej postaci, zwykle kobiecej, np. usta czy paznokcie. Prace Zarebskiego nasycone byly erotyka i zmyslowoscia, którym artysta nadawal symboliczna wymowe dwoistosci natury. Piekno, które przedstawial bylo bowiem zródlem radosci i bólu, zwiastowalo nietrwalosc, ale takze zdolnosc do odradzania sie.

Od 1971 roku Zarebski rozpoczal dzialania artystyczne o charakterze performance i happeningu, nadal pozostajac wiernym swojej malarskiej wyobrazni. Byly to akcje plastyczne, environments, które artysta czesto utrwalal na fotografii i tasmie filmowej.

Pierwszym wystapieniem tego typu byla praca Kwiaty zrealizowana w Klubie Ligi Kobiet w Warszawie. Artysta uzyl w niej jesiennych kwiatów, na których w jednym pomieszczeniu ulozyl czesciowo obnazona modelke. Jej cialo wykorzystal jako zywe plótno sypiac na nie barwne pigmenty, a nastepnie formowal na nim rzezbiarskie kompozycje za pomoca odkurzacza. W drugiej salce Zarebski zaaranzowal "rabatke" z kwiatów wykonanych z lazienkowych kurków, które podlewal blekitna woda. Akcja ta miala charakter rytualno-obrzedowy. Zarebski dzialajac w polu sztuki wykorzystal w niej nietradycyjne srodki artystyczne, laczac doznania dotykowe, dzwiekowe, wizualne i emocjonalne. To poszukiwanie nowych srodków wyrazu, tropienie zaleznosci miedzy obrazem, muzyka i teatrem stanie sie cecha charakterystyczna twórczosci tego artysty.

W kolejnych dzialaniach performatywnych Zarebski nadal wykorzystywal rekwizyty, elementy zywej natury i czesto zapraszal do udzialu w nich osobe uczestniczaca. Nadal wazna role odgrywalo cialo modelek lub artysty. W 1972 roku artysta sformulowal idee "sfer kontaktu", która stala sie podstawa wielu jego pózniejszych akcji.

"Chcialem kiedys zatelefonowac. Wszedlem do budki telefonicznej, wrzucilem zeton i podnioslem sluchawke. Byla ciepla. Zapoczatkowalo to serie moich prac 'Strefy kontaktu' " - wspominal artysta.

Sfery kontaktu to dla Zarebskiego kreowanie ulotnych form komunikacji miedzyludzkiej odbywajacej sie na bardzo subtelnych, wyciszonych obszarach. Poprzez burzenie stereotypów sytuacyjnych powodujacych zaklócenie w odbiorze wrazen artysta odswiezal wyobraznie i intensyfikowal emocje widzów. Otwieral pole dla wyobrazni operujac zaskakujacymi zderzeniami, np. umieszczajac na klawiaturze fortepianu trawe lub sypiac w jej miejsce piasek, w który zostaly nastepnie wetkniete gwizdki (1975). Czestym rekwizytem w pracach Zarebskiego byla tasma magnetofonowa z nagrana muzyka. Artysta nie odtwarzal jej jednak z glowicy magnetofonu, ale wieszal tasme na sznurku i "udzwiekawial" ja wprowadzajac w ruch za pomoca wentylatorów, naklejal na papier i eksponowal jak obraz lub wtapial w brylke lodu (Zamrozenie dzwieku, Dialog, 1974).

Akcjom Zarebskiego niemal od poczatku towarzyszyly zywe organizmy. Pojawialy sie ryby, slimaki, pijawki, pies, trawa, owies, mech i inne.

"Zyjac w epoce maksymalnego rozwoju przemyslu winnismy pamietac o tym, ze czlowiek wspóltworzy jednosc z przyroda, która ostatnio staje sie wartoscia ginaca. Ta sytuacja musi byc penetrowana przez artystów, którzy przeczuwaja konsekwencje zachowania równowagi. Tworzac uklady i obiekty zestawiam dwie struktury: przedmioty wytworzone przez czlowieka z czastka przyrody (zywa roslina). Oznaczone przeze mnie miejsca kontaktu czlowieka z roslina staja sie sferami kontaktu, które sa nowymi polami artystycznymi..."

W 1975 roku rozpoczal sie bardzo wazny dla Zarebskiego, kilkuletni okres (trwajacy do 1981 roku) wspólpracy artystycznej z Helmutem Kajzarem, niemieckim rezyserem i dramatopisarzem. Sprzyjalo jej pewne podobienstwo dzialalnosci teatralnej i akcji artystycznych Zarebskiego, które opracowywane byly wedlug przygotowanych wczesniej "partytur" performance, odbywaly sie w wydzielonej, kameralnej przestrzeni w obecnosci widzów. Poczatkiem tej wspólpracy byla sceniczna wizualizacja utworu literackiego Kajzara Rycerz Andrzej, wystawionego w Teatrze Studio w Warszawie. Zarebski zaproponowal wówczas prosty zabieg scenograficzny, integrujacy i porzadkujacy kostiumy i scenografie: wprowadzenie bieli jako koloru wspólnego. Poza tym wlaczyl do spektaklu dwie sceny nawiazujace do swoich wczesniejszych akcji. Pierwsza zwiazana byla z osadzonym w stole czlowiekiem, który mial na plecach kosmetyczna "maseczke" z warzyw, konsumowana w trakcie spektaklu przez aktorów. W 1974 roku Zarebski zrealizowal w Galerii Remont performance Kacik kosmetyczny, w trakcie którego kosmetyczka nakladala modelce na twarz maseczke owocowa. Druga scena zaproponowana przez Zarebskiego nawiazywala do pierwszej akcji tego artysty z wykorzystaniem kolorowych pigmentów, zbieranych nastepnie odkurzaczem z ciala modelki. W teatrze aktorka miala jeszcze na glowie "czape" z przezroczystej folii, materialu takze czesto wykorzystywanego przez Zarebskiego. Artysta wykorzystal w spektaklu inne rekwizyty charakterystyczne dla swojej twórczosci, takie jak trawa czy zywe rybki.

Zarebski pracowal z Kajzerem w ramach teatru metacodziennosci, czyli teatru, który wychodzil poza scene, do foyer, szatni, na ulice. Byly to czesto akcje uliczne podobne do performance. W kolejnym wspólnie przygotowanym w 1977 roku spektaklu +++ (Trzema krzyzykami) Zarebski zrealizowal dwie samodzielne prace w foyer Wroclawskiego Teatru Wspólczesnego. Pierwsza byla forma rzezbiarska przypominajaca mogile usypana z suchych lisci, wewnatrz której Zarebski umiescil zapalona jarzeniówke. Druga skonstruowana byla z pieciometrowej szyny tramwajowej z wmontowanym w jej kanale czerwonym neonem. W trzeciej wspólnej realizacji obu artystów, Przedmioty do sztuki Helmuta Kajzara "Villa dei misteri" (Wroclaw, Teatr Wspólczesny, 1979) Zarebski umiescil w foyer zestaw przedmiotów charakterystycznych dla swoich performances tworzac z nich oryginalny "ogród".

W 1978 roku Zarebski wykonal performance Transmisja, w którym po raz pierwszy wykorzystal zywe pijawki. Jednym z elementów tego dzialania byla transmisja dzwieku wydawanego przez pijawke, która ssala krew przyczepiona do nogi artysty.

W performance'ach zatytulowanych Temperatury znaku (1980) Zarebski zwracal uwage na to, jak waski jest przedzial temperatury, w której mozemy zyc, w której musimy sie zmiescic. Poprzez rózne cwiczenia (cialo - cialo, cialo - lód, cialo - woda, cialo - pijawki) artysta staral sie zwiekszyc amplitude temperatury poszczególnych czesci ciala. Badajac granice miedzy strefami o zróznicowanej temperaturze, szukal progu wrazliwosci.

W 1981 roku Krzysztof Zarebski wyjechal z rodzina do Stanów Zjednoczonych, gdzie zastal go stan wojenny. Artysta mieszka do dzisiaj w Nowym Jorku i kontynuuje dzialalnosc artystyczna. W porównaniu z wczesniejszymi wystapieniami o charakterze efemerycznym, parateatralnym, w jego "amerykanskim" okresie twórczosci nastapilo wyrazne przesuniecie akcentów - bardzo wazny stal sie dla niego przedmiot, rzezba, instalacja, czyli materia i trójwymiarowosc. Zarebski posluguje sie przedmiotami znalezionymi, które starannie opracowuje i pokazuje w galeriach. Czasami sluza mu takze do aranzowania sytuacji akcyjnych, uzywa je w swoich performance'ach, ale za kazdym razem przywraca im pózniej status samoistnego obiektu. Artysta konsekwentnie wyszukuje wsród róznych "odpadów cywilizacyjnych" te, które sluzyly do zapisywania dzwieku: tasmy magnetofonowe i plyty gramofonowe. Zaczal tez pracowac z metalowymi przedmiotami, których wczesniej nie wykorzystywal. Uzywa ich fragmentów, kawalków - sa polamane, porwane, a zapisane na nich slowa i dzwieki tez sa fragmentaryczne, nie mozna ich odtworzyc w calosci, przez co nabieraja dla artysty wyjatkowej wagi. Swoje obiekty sklada za pomoca technik montazu, laczy je srubami, skreca drutem lub sznurkiem.

W 1983 roku Zarebski poznal artystów, którzy dwa lata pózniej stworzyli grupe The Rivington School Artists. Spotykal sie z nimi w portorykanskim klubie NO SE NO, gdzie odbywaly sie koncerty, performance, wieczory poezji itp. Pokazywal tam m.in. swoje rzezby z lodu i krótki utwór na temat banku plemników laureatów nagrody Nobla (1983). W 1983 roku powstala tez praca Zarebskiego Zamrozona erekcja z odlewem czlonka meskiego uwiezionego w bryle lodu - symbol zamrozonej erekcji zapladniajacej i zycia, które mozna przedluzyc. Z czasem z klubu NO SE NO powstala galeria o tej samej nazwie, obecnie juz nieistniejaca. Pozostal po niej jednak tzw. "Ogród rzezby" - wielki teren, na którym artysci stworzyli gigantyczna instalacje z odpadków wielkiego miasta, cos w rodzaju zelaznej dzungli, gdzie znajduja sie tez prace Zarebskiego.

W 1989 roku Zarebski wykonal oprawe plastyczna do sztuki Tadeusza Rózewicza Przyrost naturalny w rezyserii Kazimierza Brauna. W spektaklu tym strona wizualna grala bardzo wazna role. Jednym z elementów sztuki byla tzw. zywa galeria, w której artysta zgromadzil obiekty nawiazujace do tematów zycia i smierci. Byly to rzezby zatopione w lodzie, male laleczki uwiezione w lodowych brylach. Podczas spektaklu lód topil sie stopniowo ujawniajac rozmrazajace sie postaci.

W ostatnim okresie twórczosci prace Zarebskiego sa duzo bardziej spokojne formalnie. Tworzy eleganckie obiekty konstruowane z przedmiotów gotowych, których czesto uzywal wczesniej w swoich performance, np. lyzeczek, ramion adapterów, plyt analogowych, puszek, sluchawek telefonicznych (Ramie i lyzeczka, 1995). Czasami odlewa niektóre elementy rzezb z brazu, dzieki czemu te osobiste przedmioty zyskuja wieksze znaczenie, a czesto tez zatapia je w pleksi, aby przechowac pamiec o dotyku czy dzwieku.

Prace artysty znajduja sie m.in. w zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Sztuki w Lodzi, Museum of Modern Art w Nowym Jorku, Centrum Sztuki Wspólczesnej Zamek Ujazdowski w Warszawie, Malmö Konsthall, Galerii Sztuki Wspólczesnej Zacheta w Warszawie. Film: Strefy kontaktu. Zywe obrazy Krzysztofa Zarebskiego, 1982, rez. Malgorzata Potocka, WFO, Lódz.

W swoich performance'ach Krzysztof Zarebski czesto przywoluje postac niezyjacego juz dramaturga i rezysera teatralnego Helmuta Kajzara, z którym wielokrotnie wspólpracowal. Obecnosc Kajzara pod postacia glosu nagranego na tasmy magnetofonowe odegrala kluczowa role m.in. w wystapieniu Zarebskiego w 2007 roku na kameralnym spotkaniu w Podkowie Lesnej - Glos Helmuta (Biel). Glos Kajzara zakodowany na wielu tasmach juz sie z nich nie wydobywal, gdyz magnetyczna powloka na nosniku ulegla rozkladowi, jednak za sprawa artysty unosil sie w przestrzeni dzialania w sposób symboliczny. Zarebski nawiazal tez w tym wystapieniu do symboliki bieli, która posluzyl sie Kajzar podczas ich ostatniego spotkania, wydobywajac z niej znaczenie "progu zycia". W 2008 roku na wystawie "Dedykacje" w Galerii XX1 (z Krystyna Jachniewicz), poswieconej nostalgicznym spotkaniom z ludzmi, którzy odeszli, a odegrali niepowtarzalna role w zyciu obojga twórców, Zarebski po raz kolejny przywolal wspomnienie o zmarlym przyjacielu.

Zarebski od kilku lat wprowadza do swoich performances figure klauna lub DJ'a. Jako artysta-blazen bierze w nawias powage sztuki, a jego przywilejem jest lamanie zasad i regul. Performance Clown in Bathtube (2008) odbyl sie w przestronnej piwnicy w nowojorskiej pracowni Raya Kelle'go, animatora ruchu artystycznego zwanego Rivington School, w którym dziala Zarebski. Byla to lazienka z wanna, gdzie po odslonieciu parawanu widzowie ujrzeli naga modelke z twarza pomalowana jak klown. Jej nagosc niepokojaco zderzona zostala z rekwizytami: wysokim nakryciem glowy oplecionym tasma magnetofonowa, kryza z kaset magnetofonowych, czarna plyta winylowa spelniajaca role figowego listka i ostra czerwienia rozmazanej na ustach szminki. Za modelke posluzyla artyscie córka, Katarzyna. Wcielenie sie w postac DJ'a (m.in. DJ Cool Freeze, 2003; DJ cool swamp (with some Nymphs), 2004; DJ Sweet & Sour, 2008) wynika u Zarebskiego z wieloletniej praktyki wykorzystywania i miksowania podczas performance'ów muzyki, a takze innych form dzwieku i jego nosników, takich jak kasety i tasmy magnetofonowe, plyty analogowe, elementy gramofonów itp. Plyty, tasmy i kasety czesto ulegaja bezpowrotnemu zniszczeniu w trakcie wystapien artysty. Jak pisze o akcjach Zarebskiego Kazimierz Piotrowski:

"Widzimy podziw dla prostego aktu transmisji dzwieku, a zarazem jego destrukcyjne wzbogacenie przez drapanie plyty gramofonowej. Powstaje tez jakby siec z niszczejacej tasmy magnetofonowej, budzacej skojarzenia z pulapka, uwiklaniem w materie, gdy tasma imituje pokarm (makaron), albo naturalne przedluzenie ciala, jak wlosy, albo jako wiezy krepujace cialo i laczace je z otoczeniem, ze scianami, drzwiami czy klamkami - peta, z których próbuje sie to cialo uwolnic. Mimo dramatyzmu, dzialanie to jest dosc zabawne, poniewaz peta te sa latwe do zerwania. Jedynie w wielkiej ilosci staja sie mocne i skuteczne. Ujawniaja sie wiec tu nie tylko pozytywne energie wraz z optymistycznymi motywami twórczosci, lecz równiez destrukcyjne mechanizmy glebi zwiazane z konsumowaniem, jedzeniem, gryzieniem, destrukcja i smiercia."

W 2009 roku siedemdziesiate urodziny Zarebskiego staly sie okazja do próby posumowania jego twórczosci, wciaz malo znanej w Polsce. Na dwóch wystawach indywidualnych, "Erotematy slabnacego Erosa" (Galeria Art New Media w Warszawie) oraz "Zmyslowosc jest jego kwiatem" (Galeria Bielska BWA, Bielsko Biala) pokazano obiekty, fotografie oraz dokumentacje z róznych okresów artystycznej aktywnosci Zarebskiego. Performance'om towarzysza przedmioty wykonane w technice asamblazu i wlasnie one tworzyly istotna czesc obu prezentacji. Te najnowsze z humorem i dystansem odnosily sie do spraw zwiazanych z erotyka i zmyslowoscia. Sluchawka starego typu z doczepiona do niej raczka czy uchwytem przypominajacym ksztaltem marchewke nosi tytul Call Girl. Zamocowany wewnatrz mechanizm wprawia obiekt w wibracje i wywoluje efekt bzyczenia, co nasuwa mysl o zabawnej metaforze "panienki na telefon". W pracy zatytulowanej Wedkarz z czubka czerwonego wibratora nasadzonego na plastikowego misia-zabawke zwisa malenka wedka, a jej splawik zanurzony jest w sloiku z przezroczystym plynem, w którym plywa smoczek. Wsród innych obiektów prezentowanych ostatnio przez Zarebskiego sa np. pasy cnoty dla mezczyzn, muchomor z gabki nasadzony na wibrator czy biale rajstopy, w których w jednej nogawce przeswituje ksztalt siekiery.

W Bielsko Bialej Zarebski wykonal tez performance Zywy ul (ukryty truten), powtórzony pózniej w warszawskiej Galerii Pokaz. Modelka schowana w ulu wykonanym z przezroczystego tworzywa siedziala jak statyczna, zywa rzezba, zas artysta z naciagnietymi na glowe rajstopami symulowal wokól ula lot trutnia. W reku trzymal "pszczole" zrobiona ze sloika po miodzie, wibratora i smoczków-gryzaczków dla dzieci. Akcji towarzyszyl dzwiek roju pszczól.